Mój kraj jest barwny
Jest w nim
I biel zimowych śniegów
I czerwień serc rozgorzałych
Zieleń wiosennej nadziei
Czerń kominów i stali
Błękit nieba, co latem
Srebrność strumieni odbija
Złoto kaczeńców i nawet
purpura malin i chyba
Sto innych odcieni lasu
Zapachem świeżym po deszczu
płoszących zmęczenie czasu
i zapach morza we Wrzeszczu
Morza jak kameleon
Co mrucząc gniewne zaklęcia
Wciąż nowe szaty odziewa
Wielkiego miasta kolory
Wszystkie już chyba barwy
z palety wybrałem mojej
Lausanne, le 1 IV 1981, Marek Mogilewicz in Mój kraj. Wszelkie prawa zastrzeżone